Zdrowy, sześcioletni samiec żubra dołączył do czterech innych zabitych żubrów, które w ostatnim czasie straciły życie na terenie województwa zachodniopomorskiego. Ekolodzy mówią o czarnej serii, a okoliczni mieszkańcy załamują ręce. Czy na kłusowników nie ma sposobu? Ludzie już raz doprowadzili do całkowitego wyginięcia gatunku na wolności.
Zdrowy samiec żubra zastrzelony
Kłusownik grasujący po lasach województwa zachodniopomorskiego upolował kolejną ofiarę. Żubr postrzelony w szyję zadusił się własną krwią i umarł w cierpieniu. Jak ocenił weterynarz dokonujący oględzin zwierzęcia — żubr był całkowicie zdrowy, a w dodatku młody i silny. To już piąty przedstawiciel tego gatunku zabity w zachodniopomorskich lasach.
Wymarły na wolności gatunek żubra udało się ocalić dzięki ogrodom zoologicznym. Obecnie w Polsce żyje około 2300 osobników, z czego niewiele w regionie upatrzonym przez kłusownika. Zwyrodnialcowi bardzo spodobało się zabijanie zdrowych okazów, co niestety nie jest rzadkością. Już za nieumyślne zabicie zwierzęcia grozi do 2 lat więzienia, jednak przepis ten rzadko kiedy jest egzekwowany.
Warto przeczytać
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada serię podejrzanych pożarów na wyspach Międzyodrza
Archiwum Państwowe w Szczecinie wzbogaciło się o cenne zasoby historii lokalnej
Kolejny pożar w Siadle Dolnym: Strażacy i samoloty ponownie w akcji