Marszałek województwa zachodniopomorskiego, Olgierd Geblewicz, wyraził swoje niepokojące obawy związane z brakami paliwa na stacjach Orlenu. Sytuacja ta miała miejsce w piątek, kiedy ambulanse z pięciu powiatów, mające kontrakt z Orlenem, nie mogły zatankować paliwa. W wyniku tego marszałek podjął decyzję o zgłoszeniu tego incydentu do służb kryzysowych wojewody. Niemniej jednak, koncern naftowy Orlen zaprzeczył oskarżeniom marszałka, zarzucając mu rozpowszechnianie fałszywych informacji.
Geblewicz, korzystając z mediów społecznościowych, udostępnił informacje o sytuacji w północnej części województwa zachodniopomorskiego. Zaznaczył, że braki paliwa na stacjach Orlenu stwarzają problemy dla karetek pogotowia ratunkowego. Marszałek podkreślił powagę sytuacji, mówiąc że „żarty się skończyły”. Wyjaśnił również, że karetki pogotowia korzystają ze stacji Orlenu na podstawie umowy flotowej. W związku z tym, ratownicy medyczni byli zmuszeni do szukania stacji paliw, które mogłyby zapewnić im dostęp do paliwa.
Mimo to, marszałek przyznał, że sytuacja uległa poprawie w sobotę.
Warto przeczytać
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada serię podejrzanych pożarów na wyspach Międzyodrza
Archiwum Państwowe w Szczecinie wzbogaciło się o cenne zasoby historii lokalnej
Kolejny pożar w Siadle Dolnym: Strażacy i samoloty ponownie w akcji